Archiwum 2007/2008

Uwaga - po kliknięciu w miniaturki obrazki otwierają się w nowych oknach,
które zamykają się po kliknięciu w otwarty obrazek.




Biblioteka 2007/2008

Mijający rok szkolny obfitował w różne imprezy literackie. W październiku, w ramach XXXVI Warszawskiej Jesieni Poezji, gościliśmy w szkolnej bibliotece poetów z Grecji, Włoch i Rosji oraz rodzimego autora, pana Bohdana Drozdowskiego. Swoje wiersze czytali: Dinos Kumbatis, Grenadij Popov, Władimir Jermakov, Filippo Senatore i Paulo Statuti.

W grudniu mieliśmy ostatnią szansę, by obejrzeć wystawę upamiętniającą Stanisława Wyspiańskiego i innych twórców jego epoki. Obchody setnej rocznicy śmierci tego wielkiego artysty skłoniły nas do wizyty w Muzeum Literatury na rynku Starego Miasta.

Również okres przedświąteczny upłynął pod znakiem wielkiego twórcy. Podczas redakcyjnej wigilii mieliśmy okazję wysłuchać doskonałego odczytu redaktora Michała Lubowickiego o Romanie Brandstaetterze - w dwudziestą rocznicę jego śmierci.

Nowy rok kalendarzowy przyniósł ze sobą wiele wydarzeń. Już w styczniu świętowaliśmy wydanie setnego numeru naszej gazetki. Obchodziliśmy również dzień rosyjski. W dzień fiński mieliśmy okazję spotkać się z panią radcą minister z fińskiej ambasady i absolwentką naszej szkoły - przewodniczącą towarzystwa polsko-fińskiego.

W marcu odwiedziliśmy Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego i w Wyższą Szkołę Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza. Wykładowcy bardzo pochlebnie wypowiadali się o poziomie merytorycznym naszego pisma.

W następnym miesiącu braliśmy udział w konferencji prasowej z okazji zakończenia konkursu "Katyń - przekazanie wiedzy i pamięci". Byliśmy jedynymi reprezentantami naszej szkoły. Dostaliśmy wyróżnienie i uczestniczyliśmy w ceremonii rozdania nagród w Domu Kultury na ulicy Smolnej i w konferencji prasowej w Teatrze Polskim.

Podczas spotkania z panią Alicją Patey-Grabowską odbyła się lekcja poetycka. Takie lekcje dają nam możliwość zorientowania się w literaturze polskiej i obcej, a jednocześnie nawiązania kontaktów z redakcjami, co owocuje licznymi debiutami poetyckimi.

Ważnym wydarzeniem tego roku były zajęcia edukacyjne w redakcji "Wprost", gdzie poczuliśmy się prawdziwymi redaktorami, redagując tytuły i robiąc korekty różnych tekstów. Pani redaktor Monika Maciejewska podkreślała nasze zdolności dziennikarskie i zachęcała do odbycia praktyk w redakcji tego tygodnika.


Opracował: Joachim Kowalski, kl. II B

Relacja fotograficzna z działalności biblioteki: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Dzień Kultury Niemieckiej (30. 04. 2008 r.)

Am 30.04.2008 fand in unserer Schule "Tag der deutschen Sprache und Kultur" statt. Diese Feier gab uns eine Möglichkeit, deutsches Schaffen, das heißt die Poesie und die Musik, kennen zu lernen. Das kleine Konzert "Deutschland voller Liebe", in dem unsere Schulkollegen auftraten, fiel sehr gut aus. Präsentiert wurden u.a. Werke von Erich Fried, J. W. von Goethe, Ludwig van Beethoven und Pop-rock Bands. Ein wichtiger Punkt des Tages war auch der Imbiss - wir konnten viele verschiedene Speisen - deutschen Spezialitäten essen und sogar die Kochrezepte mitnehmen. Dank diesen und anderen Attraktionen war der Deutsche Tag sehr gelungen und obwohl er nicht so lange dauerte, wurde er mit Sicherheit in unserem Gedächtnis bleiben.


Opracowała: Ewelina Kardaś, kl. I A



Dnia 30 kwietnia 2008 r. uczniowie grup niemieckojęzycznych pod kierownictwem pani profesor Małgorzaty Banaszak zorganizowali dzień poświęcony kulturze i tradycji krajów niemieckojęzycznych. Największą atrakcją tego dnia był koncert muzyczno-poetycki pod tytułem "Deutschland voller Liebe" mający przybliżyć uczniom dokonania naszych zachodnich sąsiadów w trudnej sztuce opisywania miłości nie tylko słowem, ale i muzyką.

Koncert rozpoczęło wspólne odśpiewanie "Ody do radości" - słynnej pieśni, która stała się hymnem zjednoczonej Europy. Następnie odbyły się już występy indywidualne. Jako pierwsza wystąpiła Beata Poprawa z klasy I D z wierszem Ericha Frieda "Was es ist", poprzez który starała się wyjaśnić, czym właściwie jest miłość. Następnie Julia Trawińska z klasy II B i Aleksandra Stembnowska z klasy I A odśpiewały bardzo żywą i skoczną piosenkę "Küss mich einmal". Zaraz potem jednak nastrój zupełnie się zmienił, wystąpiła bowiem Małgorzata Kruk z klasy I D z bardzo smutnym i refleksyjnym wierszem Ericha Frieda "Nur nicht". Po chwili atmosfera znów się ożywiła, gdyż na scenę wyszedł chór z grupy 2N1 i wykonał zabawną piosenkę "Mein kleiner grüner Kaktus". Utwór ten w oryginale był śpiewany przez niezwykle popularny w latach trzydziestych ubiegłego wieku kabaret "Commedian Harmonist". Gdy chór zszedł ze sceny i przy fortepianie pojawił się kolejny wykonawca, można było się poczuć jak na koncercie z zupełnie innych czasów. Kamil Madej z klasy II E wykonał bowiem słynny utwór "Dla Elizy" w stroju z epoki, w której tworzył kompozytor tego utworu, czyli Ludwig van Beethoven. Jego przebranie wzbudziło wśród widzów duże poruszenie, nie przyćmiło ono jednak wirtuozerskiej gry młodego pianisty. Wkrótce do Kamila dołączyła Helena Mazur z klasy II B i odśpiewała przy jego akompaniamencie pieśń "Die Müllerin" Johannesa Brahmsa. Zaraz po nich wiersz Ericha Kästnera "Sachliche Romanze" będący przejmującą i przy tym niezwykle prawdziwą opowieścią o utraconej miłości zadeklamował Jan Bliźniak z klasy II E. Następnie Karolina Szpunar z klasy Id fenomenalnie wykonała, akompaniując sobie na gitarze, piosenkę "Warum", wywołując prawdziwą burzę braw. Potem z wierszem Johanna Wolfganga von Goethe "Es schlug mein Herz" ponownie wystąpiła Małgorzata Kruk, znakomicie radząc sobie z trudnym, archaicznym już nieco tekstem. Kolejny, mało znany, ale piękny wiersz Ericha Frieda "Ein kleines Beispiel" wyrecytowała Daria Mrozowicz z klasy II A, po niej z jedynym w programie wierszem Else Lasker-Schüler "Ein Liebeslied" wystąpiła Karolina Molska z klasy I B. Na koniec znów rozległy się dźwięki fortepianu. Kamil Madej wykonał niezwykle liryczny utwór Roberta Schumanna "Träumrei".

Nie był to jednak koniec atrakcji przygotowanych na ten dzień. Kiedy tylko przebrzmiały ostatnie akordy muzyki, na scenę wyszły dwie urocze listonoszki, których zadaniem było rozprowadzenie niemieckich listów wysłanych parę dni wcześniej przez uczniów. Następnie wszyscy dwukrotnie odśpiewali uroczą piosenkę "Schnappi, das kleine Krokodil", po czym odbył się konkurs na najlepsze logo, które każda grupa niemieckojęzyczna przygotowała specjalnie na ten dzień. Po burzliwych obradach jury nagrodę przyznano grupie 2N4.

Jak wiadomo nic tak nie pobudza apetytu jak obcowanie z kulturą. Zostało to przewidziane, dlatego po całej uroczystości uczniowie przeszli do baru, gdzie mogli spróbować specjałów tradycyjnej kuchni niemieckiej.

I choć była to ostatnia przygotowana na ten dzień atrakcja, to bez wątpienia wszystkie niezwykłe wydarzenia mające miejsce w czasie tych obchodów pozostały ciepłym wspomnieniem w pamięci wszystkich uczniów.


Opracował: Jan Bliźniak, kl. II E

Relacja fotograficzna z Dnia Niemieckiego: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Dni Kultury Młodzieżowej
- prezentacja talentów, zainteresowań i nietypowych pasji uczniów (14-25. 04. 2008 r.)

W dniach od 14. do 27. kwietnia z inicjatywy samorządu szkolnego miały miejsce w naszej szkol Dni Kultury Młodzieżowej podczas których uczniowie prezentowali swoje talenty, zainteresowania i nietypowe pasje.
Na szczególne wyróżnienie zasługują: Relacja fotograficzna z Dni Kultury Młodzieżowej: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



I miejsce dla szkolnego Teatru na Śródmiejskim Festiwalu Talentów (25. 04. 2008 r.)

W dzień uroczystego zakończenia edukacji w szkole średniej (25.04.2008 r.) przez autora tego artykułu grupa teatralna "Nie-Na-Żarty" święciła triumf po zdobyciu pierwszego miejsca w Konkursie Teatralnym, w kategorii - "Teatry licealne", będącym częścią Festiwalu Młodych Talentów. Nagrody odebraliśmy w Śródmiejskim Domu Kultury, po czym nastąpiła prezentacja dwóch grup zwycięskich i jednej wyróżnionej. Szychy z Urzędu Gminy oraz pan burmistrz dzielnicy Śródmieście rozsiedli się w pierwszym rzędzie i potakiwali, gdy mówiono o wspaniałej młodzieży zajmującej się kulturą i sztuką, klaskali, gdy grupy wchodziły na scenę i klaskali głośniej, gdy schodziły.

Po oficjalnym ogłoszeniu wyników - czystej formalności, bo w podziemnych gazetkach wyniki konkursu pojawiły się już drugiego dnia obradowania jury w składzie: Krzysztof Ryzlak (przewodniczący), Hanna Chojnacka-Gościniak, Ewa Ruckgaber - wystąpiła wyróżniona grupa "SFERA" z przedstawienie p.t. "Zastanów się..." ( wyróżnienie w kategorii - "Teatry pozaszkolne") Na spektakl składały się szarpane sceny, w których młodzi przeżywają bad tripy po różnego rodzaju narkotykach (przedstawione za pomocą efektów świetlnych i dźwiękowych) przeplatane z wyznaniami pacjentów z ośrodka dla narkomanów.

Po nas wystąpiła jeszcze grupa "Pamparampam", która zdobyła pierwsze miejsce w kategorii szkół gimnazjalnych wystawiając komedię "Bankiet u króla Gnula". Choć tytuł przedstawienia wydaje się być infantylny, wykonanie było wysokiej klasy. Młodzież z 43. gimnazjum dobrze opanowała aktorskie rzemiosło, przygotowała naprawdę ciekawe stroje i scenografię, ale prawdziwym kunsztem wykazał się reżyser, którego nazwiska niestety nie znam. Nie było żadnych zbędnych pauz - wszystko zostało wyważone jak należy, a 20 osób na małej scenie wcale sobie nie przeszkadzało, co było nie lada wyczynem.

Występu naszej grupy nie jestem w stanie ocenić obiektywnie z przyczyn oczywistych. Muszę jednak zaznaczyć, że udział w konkursie i później - koncercie galowym, były świetną zabawą i dla tych kilku chwil warto było poświęcić tygodnie pracy włożonej w próby i rozwijanie swoich umiejętności. Że nie wspomnę o Szychach, które to osobistości zaczepiały nas potem na korytarzu, przyznając się do tego, że niektórzy z nich są absolwentami LO im. Dąbrowskiego.


Opracował: Tymoteusz Oleniecki, kl. III F



Wymiana z Włochami (Sycylia) w Polsce (14-20. 04. 2008 r.)

Kolejny włoski tydzień

Z chwilą wylotu z Katanii rozpoczęliśmy odliczanie dni do rewizyty. Po miesiącu oczekiwania znów się spotkaliśmy. Tym razem nie musieliśmy się już obawiać o nasze umiejętności językowe, a rozmowy nie były "o niczym". 12 kwietnia rozpoczął się dla nas kolejny polsko-sycylijski tydzień.

Siedem dni na zaprezentowanie Polski to bardzo niewiele. Staraliśmy się z całych sił choć trochę przybliżyć naszym gościom tutejsze tradycje i codzienność, tak różną od włoskiej. Nie zabrakło więc żurku, rosołu i bigosu, spacerów po Starówce i długich podróży komunikacją miejską (która działa o wiele sprawniej niż w Katanii!)

W napiętym harmonogramie wycieczek znalazły się takie miejsca jak Gdańsk, Oświęcim, Kraków, a w Warszawie Stare Miasto, pałac w Wilanowie, Łazienki Królewskie oraz nasza szkoła, oczywiście.

Czas biegł nieubłaganie i - jak to zwykle bywa - nadszedł moment rozstania. Ostatnie wspólne zdjęcia, dziesiątki uścisków i buziaków, morze łez. Płakali niemal wszyscy: nauczyciele, Polacy, Włosi, zakochani (!). Ostatnie spojrzenia i... nasi sycylijscy goście zniknęli za bramką lotniska.

Obiecaliśmy sobie, że będziemy pisać i dzwonić, że spotkamy się jeszcze nie raz. Niektórzy z nas już planują odwiedzić Sycylię w wakacje. Czy przyjaźnie przetrwają - zobaczymy. Nikt natomiast nie ma wątpliwości, że wymianę zawsze będziemy wspominać jako jedno z najlepszych doświadczeń w życiu, nie tylko ze względów edukacyjnych. Ale kto nie był, nie zrozumie...


Opracowała: Barbara Dziedzic, kl. II C

Relacja fotograficzna z wymiany z z Włochami (Sycylia) w Polsce: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Lekcja historii w Muzeum Woli (10. 04. 2008 r.)

10 kwietnia 2008 roku klasa III A od opieką pani prof. Kniaziołuckiej brała udział w cyklicznej zabawie edukacyjnej - "Kontrowersyjne postaci historyczne w historii Polski" - organizowanej przez Muzeum Woli. Przed Trybunałem Uczniowskim stanął towarzysz "Wiesław" - Władysław Gomułka. Tym razem nasi uczniowie zasiadali w ławie przysięgłych. Musieli wysłuchać oskarżenia, obrony, zeznań świadków, a następnie wydać wyrok. Uczestnictwo w Trybunale pozwala uczniom wykazać się wiedzą, kształci umiejętność analizowania postaci i wydarzeń historycznych pod różnym kątem.


Relacja fotograficzna z lekcji historii w muzeum: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Program Comenius, Hiszpania (09-12. 04. 2008 r.)

W kwietniu, zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem, szkoła I.E.S. el Greco z Toledo w Hiszpanii była gospodarzem spotkań kończących trzyletni programu Comenius - Partnerskie Projekty Szkół, w którym uczestniczy także 2nd Gymnasium of Varis z Vari w Grecji.

Oprócz dyskusji podsumowujących współpracę polegającą na realizacji wspólnego projektu "Sztuka, historia, literatura, tradycje, ekonomia i społeczeństwo wokół kultury wina" mieliśmy okazję zwiedzić partnerską szkołę, historyczne miasto Toledo położone na wzgórzu w zakolu rzeki Tag i będące jednym z najcenniejszych klejnotów hiszpańskiej architektury, stolicę kraju - Madryt oraz winnice Grupy Osborne w Malpica de Tajo, inicjatora umieszczania sylwetek byka przy szosach w Hiszpanii, które z czasem stały się symbolem kraju.

Z przykrością opuściliśmy Hiszpanię i pożegnaliśmy naszych partnerów, których, po trzech latach intensywnej i owocnej współpracy, bez wahania możemy nazwać przyjaciółmi.


Relacja fotograficzna z wizyty w Hiszpanii: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



VI Edycja Programu "Dzień na TAK" (04. 04. 2008 r.)
Dzień na TAK - dniem radości, dobra i tolerancji

4 kwietnia bieżącego roku świętowaliśmy "Dzień na TAK". To tradycja naszego liceum. Uroczystość odbyła się już po raz szósty i minęła w wiosennej, wesołej atmosferze. Na ścianach fruwały i kwitły papierowe motyle i kwiaty. Najważniejszą częścią "Dnia na TAK" była licytacja prac plastycznych, z której dochód został przeznaczony na pomoc ubogiej szkole w Zielonej na Ukrainie. Jednym z zaproszonych gości była siostra Otylia, która przybliżyła nam trudną sytuację tamtejszej podstawówki. Na aukcję ofiarowało swe prace wielu artystów - amatorów. Niektóre rysunki były bardzo fantazyjne - widać, że zrobione przez małe dziecko. Licytowane były również przedmioty. Dużą popularnością cieszyły się staroświeckie i z pewnością doświadczone przez los pluszowe misie. Aukcja odbyła się w dwóch turach. Prowadzącymi byli uczniowie naszej szkoły oraz zaproszeni goście.

Jak co roku, w trakcie dnia na Tak nie mogło zabraknąć występów artystycznych. Pojawił się taniec współczesny, towarzyski, występ chóru, a nawet rap. Szczególnie entuzjastycznie publiczność przyjęła polski, a właściwie międzynarodowy hit - "Jozin z Bazin" wykonany przez trio chłopców z naszego liceum. Kto zgłodniał w czasie aukcji i koncertów, mógł kupić sobie coś pysznego w zorganizowanym z okazji uroczystości bufecie. Dochody uzyskane ze sprzedaży ciast również zostały przekazane na cele charytatywne.

W ramach akcji odbyły się również wykłady przedstawiciela PCK na temat honorowego krwiodawstwa. Pełnoletni uczniowie naszej szkoły oddali zbiorowo krew w Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa na Saskiej Kępie.

Dzień na TAK jest znakomicie wkomponowaną w program szkolny tradycją, która integruje społeczność szkolną i uwrażliwia na los innych. Uroczystość odbywa się dzięki wspólnej pracy nauczycieli, wolontariatu pod opieką pani Renaty Tuli, samorządu szkolnego oraz innych osób. W tym roku udało się zebrać ponad 2000 zł. Za te pieniądze planujemy kupić sprzęt audiowizualny do szkoły w Zielonej. Mamy nadzieję, że pomoże to dzieciom zdobywać wiedzę i uczyni naukę przyjemniejszą i ciekawszą. Niech stanie się wedle życzeń Piotra Kociszewskiego - członka fundacji "Świat na Tak", który tego dnia odwiedził nasze liceum, aby nie tylko ten jeden dzień, ale całe życie było "na TAK"...


Opracowała: Helena Mazur, kl. II B

Relacja fotograficzna z "Dnia na TAK": Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Wymiana z Włochami (Rieti) w Polsce (28. 03 - 05. 04. 2008 r.)

W dniach 28.03 - 5.04 2008 r. odbyła się rewizyta Włochów z Rieti, na którą czekaliśmy pół roku. Wszyscy byli lekko zestresowani i zastanawiali się, jak naszym przyjaciołom spodoba się Polska. Tym razem nie było już problemów z porozumieniem się, z czego bardzo się cieszyliśmy.

Tydzień to mało czasu, aby zaprezentować nasz kraj, jednak staraliśmy się to zrobić chociaż w małym stopniu. Codziennością były spacery po Starówce (której Włosi ostatniego dnia szukali na rondzie de Gaulle`a - usprawiedliwieniem może być to, że było już ciemno) i Krakowskim Przedmieściu, zwiedziliśmy wspólnie Wilanów, udaliśmy się do Oświęcimia, po drodze zahaczając o Częstochowę. Również w czasie wolnym staraliśmy się jak najwięcej opowiedzieć o historii naszego kraju, Warszawie, zwiedzić np. Muzeum Powstania Warszawskiego. Dużo osób wjechało na XXX piętro Pałacu Kultury, pojechało do Żelazowej Woli, Kazimierza Dolnego lub Krakowa. Chcieliśmy, aby Włosi poznali naszą kulturę od jak najlepszej strony, dlatego często jedliśmy pyszne, domowe, polskie obiadki.

Ostatniego dnia nie obyło się bez łez - zarówno ze strony Polaków, jak i Włochów. Gdybyśmy mogli, odprowadzilibyśmy ich do samego samolotu, jednak musieliśmy stanąć przed bramkami i pozostało nam tylko machanie i pocieszanie siebie nawzajem - w końcu wiele osób zostało zaproszonych na wakacje, więc niedługo może znów się spotkamy. Na razie pozostaje nam pisanie do siebie maili oraz wspaniałe wspomnienia.


Opracowała: klasa II D

Relacja fotograficzna z wymiany z z Włochami (Rieti) w Polsce: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Program Comenius, Polska (25-29. 03. 2008 r.)

W marcu gościliśmy przedstawicieli szkół I.E.S. el Greco z Toledo w Hiszpanii oraz 2nd Gymnasium of Varis z Vari w Grecji - naszych partnerów projektu "Sztuka, historia, literatura, tradycje, ekonomia i społeczeństwo wokół kultury wina" programu Comenius - Partnerskie Projekty Szkół.

Poza pracami nad projektem znaleźliśmy również czas, aby zaprezentować gościom naszą szkołę oraz towarzyszyliśmy im podczas wizyty w Muzeum Powstania Warszawskiego, w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej oraz w Żelazowej Woli - miejscu związanym z dzieciństwem i młodością Fryderyka Chopina.

Przed nami spotkania kończące i podsumowujące cały programu, które odbędą się w kwietniu w Hiszpanii.


Relacja fotograficzna z wizyty gości w Polsce: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Wymiana z Włochami - Sycylia (08-15. 03. 2008 r.)


8 marca, sobota
Wylecieliśmy z Warszawy ok. godz. 12.30, aby, po przesiadce w Rzymie, znaleźć się ok. godz. 19.00 na lotnisku w Katanii. Tam czekali na nas Włosi. Początkowo wszystkim udzielił się niepokój wywołany zupełnie nową sytuacją, nowym miejscem, obawą przed koniecznością mówienia w obcym języku. Szybko jednak zniknął, kiedy tylko wyszliśmy na powitanie naszym Włochom. Dosłownie rzucili się na nas. Zostaliśmy przyjęci z niezwykłym ciepłem i radością, która wnet udzieliła się nam samym. Wieczór spędziliśmy na poznawaniu rodzin, a w nocy większość z nas już miała okazję wziąć udział w nocnym życiu Sycylii, integrując się z nowo poznanymi Włochami.

9 marca, niedziela
Poranek i południe upłynęły nam na zwiedzaniu centrum Katanii. Widzieliśmy Piazza Duomo ze znajdującą się tam katedrą oraz Teatr Rzymski. W architekturze Katanii widoczne są wpływy zarówno antyczne, jak i barokowe, arabskie, normańskie. Po zakończeniu zwiedzania rozeszliśmy się, aby uczestniczyć w niedzielnych rodzinnych obiadach. Po zjedzeniu posiłków, składających się z typowych włoskich potraw, udaliśmy się na zwiedzanie Aci Castello i Aci Trezzo. Wieczorem ponownie wyszliśmy "na miasto".

10 marca, poniedziałek
Tego dnia odwiedziliśmy szkoły, do których na co dzień chodzili nasi Włosi. Nasza część klasy została ciepło powitana w Liceo Scientifico "Galileo Galilei", otrzymaliśmy od szkoły koszulki z logo placówki edukacyjnej. Po zakończeniu uroczystości powitalnych, autokarem udaliśmy się na Etnę. Na wstępie zostaliśmy zaskoczeni niską temperaturą (przyzwyczailiśmy się już do ok. 20 stopni panujących u podnóży, podczas gdy na Etnie temperatura sięgała - 3 stopni). Podziwialiśmy majestatyczny wulkan, jednocześnie słuchając interesujących informacji od przewodnika. Ok. 17.00 wróciliśmy do Katanii.

11 marca, wtorek
Ponownie odwiedziliśmy szkołę, tym razem, aby uczestniczyć w zajęciach. Szkoła włoska różni się od polskiej. Można mówić tu o swobodnym podejściu do edukacji. Uczestniczyliśmy w lekcjach włoskiego, angielskiego, a także matematyki (trygonometria prowadzona po włosku sprawiała pewne trudności w uczestniczeniu w lekcji) i filozofii. Popołudnie spędziliśmy wraz ze swoimi Włochami.

12 marca, środa
Tego dnia odbyła się wycieczka do Palermo. Jadąc autokarem, mieliśmy szansę podziwiać wspaniałe widoki całej Sycylii, gdzie piękne góry łączą się z lśniącym morzem. Po drodze zwiedziliśmy Monreale, wraz ze wspaniałą katedrą. Palermo okazało się zbyt wielkie, aby zobaczyć wszystko, jednakże nie zawiodło naszych oczekiwań i na zwiedzaniu spędziliśmy cały dzień.

13 marca, czwartek
Dzień poświęciliśmy na "zwiedzanie" Portali, głównego centrum handlowego Katanii i robienie zakupów.

14 marca, piątek
Tego dnia zwiedzaliśmy Taorminę, chyba najpiękniejsze miasto na Sycylii. Pogoda dopisała, dzień był wyjątkowo słoneczny. Zwiedzaliśmy teatr grecki, wraz z jego niezwykłymi widokami, zwiedzaliśmy także samą Taorminę, jednak największą atrakcją okazał się pobyt na plaży. Spędziliśmy kilka godzin, wygrzewając się w sycylijskim słońcu, łapiąc opaleniznę, której następnie, po powrocie do Warszawy, wszyscy nam zazdrościli. Wieczorem udaliśmy się na uroczystą kolację w pizzerii, połączoną z dyskoteką. Ostatni wieczór spędziliśmy na wspólnej zabawie.

15 marca, sobota
Nadszedł dzień wyjazdu. Poranek i południe spędzaliśmy wraz ze swoimi Włochami, przeważnie nad morzem, łapiąc ostatnie promienie sycylijskiego słońca.
Po południu przyszedł jednak czas, aby się pożegnać. Wielu z nas, również Włosi, miało łzy w oczach. Rodziny żegnały nas niczym własne dzieci, proponując także przyjazd w wakacje. Powrót upłynął nam w smutku z racji końca wymiany, połączonego jednak z radością, że coś tak wspaniałego nam się przydarzyło.

Co dała nam wymiana? Przede wszystkim okazję do poznania Sycylii, nie tylko jej historii, ale tej zwykłej, codziennej kultury. Oczywiście, okazję do udoskonalenia języka. Wielu z nas wróciło ze znacznie wyższym poziomem posługiwania się językiem włoskim. Wielu z nas zawarło przyjaźnie ze swoimi Włochami, które być może rozwiną się w przyszłości. Tak czy inaczej, dla wielu z nas wymiana z Katanią była jedną z najlepszych rzeczy, jakie przytrafiły się w życiu.


Opracował: Stanisław Strejmer, kl. II C

Relacja fotograficzna z wymiany z Włochami - Sycylia: Galeria - Wydarzenia i uroczystości



X Międzynarodowy Salon Edukacyjny Perspektywy 2008, hala Expo (06-08. 03. 2008 r.)

W roku 2008 jak zwykle nasza szkoła prezentowała się na Targach Edukacyjnych EXPO (a należy dodać , że wypadła świetnie). Nasze stoisko przyciągało tłumy żądnych wiedzy gimnazjalistów. Kilka dni intensywnych przygotowań, kilka(naście) poświęconych lekcji i gotowe! Z roku na rok coraz więcej osób jest chętnych do organizacji. Dlaczego? Chyba pisać nie musimy.
Autorami i autorkami tegorocznego sukcesu byli oczywiście: W. Kamińska, D. Żadziłko, M. Duszeńko, M. Skonieczna, M. Kacprzyk, Z. Trzaskoma, S. Smoleński, A. Zegiel, K. Chmielewski. Oczywiście nie obeszło się bez pomocy kadry pedagogicznej w składzie: pani prof. R. Tuli, pani prof. A. Borowicz. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku również nie zabraknie rąk do pomocy.


Opracowali: Adam Zegiel, kl. II G , Sebastian Smoleński, II G

Relacja fotograficzna z targów edukacyjnych: Galeria - Wydarzenia i uroczystości



Biała szkoła (25. 02. - 04. 03. 2008 r.)

Przypadło mi w zaszczycie przedstawienie pokrótce wyjazdu klas pierwszych do Murzasichla. Nie jestem pewna, czy zaczynać od początku, czy od końca, nie wiem w ogóle jak zacząć. Zdarzyło się naprawdę wiele i trudno jest opisać ten wyjazd w sposób obiektywny. Nie będzie chyba nic w tym złego, jeżeli dodam trochę subiektywizmu?

Zdaję sobie sprawę z tego, że to, co zaraz napiszę, pozostanie w roczniku naszego elitarnego liceum. Chciałabym jak najlepiej przedstawić cały wyjazd, nic nie ujmując i nic nie dodając. Bardzo ważne jest nie pominąć najciekawszych szczegółów naszej dziewięciodniowej wycieczki.

Szalenie intrygująca była nauka jazdy na nartach ;) - sprawiała ona najwięcej radości tym, którzy nie potrafili jeździć, ale nie mniej tym umiejącym. Powiedzmy szczerze - nasza kondycja znacznie się poprawiła. Ambitniejsi narciarze nie dawali za wygraną i cały czas zjeżdżali ze stoku. Jednak sportowy duch nie wszystkim się udzielił, co można wnioskować po ich stałej obecności w karczmach :- ) oczywiście nie mówię tu o jednej karczmie, bo do naszej dyspozycji było ich aż siedem. Do wyboru, do koloru.

Urozmaiceniem czasu były wizyty w Izbie Regionalnej, gdzie mogliśmy skosztować pieczonego prosiaka, czy kulig, który kuligiem nie był ;) Z braku śniegu musieliśmy zadowolić się bryczką i ogniskiem. Obraz ogniska na długo pozostał w naszej pamięci, ponieważ sami pachnieliśmy jak smażone kiełbaski. Ponadto mieliśmy okazję oglądać Jaskinię Bielską oraz zwiedzać Zakopane.

Często okazuje się, że czas, który wspomina się najlepiej, to czas wolny, spędzony we własnym pokoju (lub w pokoju kolegów). Wiemy to doskonale, dlatego wykorzystywaliśmy okazję pobytu w Murzasichlu w sposób maksymalny. Swój nadmiar energii uwalnialiśmy od samego rana (śniadanie o godzinie 8.00) do … rana (gdy się kładliśmy spać, już świtało). Wielokrotnie zdarzało się, że nauczyciele przeganiali nas z pokoju do pokoju i przysparzało im to wielu zmartwień. Teraz chcielibyśmy w szczególności przeprosić panią profesor od fizyki i matematyki za naszą niesubordynację i za to, że nie każda noc była spożytkowana na sen.


Opracowała: Aleksandra Stembnowska, I A

Relacja fotograficzna z Białej Szkoły: Galeria - Wydarzenia i uroczystości



Studniówka (26. 01. 2008 r.)

Oto nadeszła chwila oczekiwana przez licealistów od pierwszego dzwonka w LO Dąbrowskiego! 26 stycznia o godz. 19:00 rozpoczął się bal przyszłych maturzystów, sygnalizujący, że do egzaminu dojrzałości zostało tylko 100 dni. Tego dnia nikt jednak nie myślał o nauce. Wszystkie panny i kawalerowie z klas trzecich stawili się na czas, by po krótkim przemówieniu dyrektora szkoły p. Bogdana Madeja i symbolicznym: "Poloneza czas zacząć…", zatańczyć tradycyjny taniec narodowy.

Nim jednak wszyscy gotowi byli stanąć w parach, przygotowania trwały długo. Tematem przewodnim tegorocznej studniówki był Orient. Pomysły na dekoracje sal i korytarzy uczniowie czerpali z dalekich Chin i Japonii. Godziny spędzone nad dekoracjami przyniosły wyśmienity efekt. Warto w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy poświęcili swój cenny czas i talent, by szkoła wyglądała oszałamiająco. Próbom poloneza nie było końca. Patronat nad przygotowaniami tańca objęli nauczyciele WF-u, na czele z p. Renatą Tulą.

Poloneza zatańczono w trzech turach. Ilość błysków, fleszy, apar$atów i kamer przerosła najśmielsze oczekiwania. Każdy wyglądał tego dnia pięknie, zarówno dziewczyny, jak i mężczyźni. Dostojność i powaga tańca potęgowała to wrażenie. Po polonezie maturzyści udali się do sal na posiłek, a potem wkroczyli na parkiet.

Około północy rozpoczął się program artystyczny. Klasa III B przygotowała kabaret przedstawiający zachowania naszych nauczycieli w wolnym czasie. Następnie wystąpiły Agata Kryńska i Anna Radomska z kl. 3d, śpiewając kolejno "Dream a little dream of me" i "Zakochani są wśród nas". W końcu przyszedł czas na, tradycyjne już, rozdanie nagród Bog-Dany 2008. Tę część przygotowała klasa 3g z pomocą 3f. Całość utrzymana była w konwencji tematu przewodniego (Orientu). Nagrody wręczał cesarz japoński Taki-Tam. Bog-Dany otrzymali: prof. Stanisław Korboński (kategoria Samuraj roku), prof. Jadwiga Wołowska (Kapłanka Leśnej Polany), prof. Małgorzata Strońska (Kapłanka Tajgi), prof. Ewa Zając (Złotousty Mistrz), prof. Mariola Borzyńska (Strażnik Świętego Prawa Dąb-Bro) i dyrektor Bogdan Madej (Super BOG-DAN).Część artystyczna zebrała ogromne brawa.

Po programie artystycznym maturzyści weszli na parkiet, by nie schodzić z niego aż do godziny szóstej rano. Szpilki lądowały pod ścianami, rajstopy się rwały, krawaty lądowały na krzesłach, a sukienki odsłaniały czerwone podwiązki. Najwytrwalsi zostali do rana, tańcząc do utraty tchu.

Niezwykłości tej nocy dodaje fakt, że jest ona jedyna w życiu. Wspomina się ją potem przez lata. Jestem pewna, że każdy trzecioklasista z rocznika '89 zapamięta swoją studniówkę, ponieważ była bardzo udana.

A teraz… do pracy, maturzyści!


Opracowała: Agata Kryńska, kl. III D

Relacja fotograficzna ze Studniówki: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Dzień fiński (17. 01. 2008 r.)

Program Dnia:

1. Spotkanie z Panią Elżbietą Zdunek, pracownikiem Towarzystwa Polska - Finlandia
Tematy prezentacji uczniów:
2. Fińska Laponia
3. Finlandia dawniej i dziś
4. Finlandia - SUOMI, Człowiek w harmonii z przyrodą
5. Parki Narodowe Finlandii
6. Miasta Finlandii
7. Spotkanie z Panem Jukka Kiljunen - lektorem języka fińskiego
8. godz. 11.00 - konferencja z Panią Radcą Minister, przedstawicielem Ambasady Finlandii (biblioteka)

Podczas przerw możliwość degustacji potraw fińskich!



Pomysł na organizację Dnia Fińskiego w naszej szkole pojawił się zaraz po Dniu Kenijskim, który miał miejsce 15 marca 2007 roku. Wtedy postanowiłam, że należy przybliżyć kulturę, obyczaje oraz język kraju, który choć nie leży tak daleko jak Kenia, to jest nam równie mało znany.

Przygotowania do Dnia Fińskiego zaczęły się już we wrześniu. Wtedy pojawiły się pierwsze pomysły co do tego, jak ma wyglądać dzień. Opiekę nad naszym pomysłem sprawowała pani profesor Anna Borowicz. Przy dużej życzliwości Towarzystwa Polska - Finlandia mieliśmy możliwość zaproszenia do szkoły na nasz dzień Panią Radcę Minister z Ambasady Republiki Finlandii w Warszawie. Gośćmi z Towarzystwa Polska - Finlandia byli Pani Elżbieta Zdunek oraz Pan Jukka Kiljunen - lektor języka fińskiego. Towarzystwo i Ambasada Finlandii przekazali nam także wiele materiałów dydaktycznych o Finlandii, które mogliśmy wykorzystać przy tworzeniu prezentacji.

Dzień Fiński odbył się 17 stycznia 2008 roku. Na pierwszych trzech lekcjach wybrane wcześniej klasy miały możliwość obejrzenia prezentacji o historii, naturze oraz miastach Finlandii. Można także było posłuchać pani Elżbiety Zdunek oraz Pana Jukka Kiljunen, którzy z dużym zainteresowaniem opowiadali o zwyczajach Finów. Na przerwach między lekcjami sprzedawano typowo fińskie potrawy (np.: ciasteczka Joulutortut; bułeczki Pikkupullat, ciasto kokosowe zrobione w kolorze flagi fińskiej; napój porzeczkowy podawany na gorąco).

O godzinie jedenastej w bibliotece klasa II G oraz grupa osób z klasy II B miała spotkanie z przedstawicielem Ambasady Finlandii - panią Radcą Minister oraz panią Elżbietą Zdunek. Uczniowie zadawali bardzo dużo ciekawych pytań dotyczących m.in. poziomu życia w Finlandii, polityki pro rodzinnej, historii narodu fińskiego oraz stosunków Finlandii z innymi narodami europejskimi.

W trakcie trwania Dnia Fińskiego okazało się, że w naszej szkole jest kilka osób również zainteresowanych Finlandią, które niestety nie ujawniły się przy samych przygotowaniach do naszego dnia. Jedna z uczennic uczy się nawet języka fińskiego.
Cały dzień spotkań z uczniami oraz osobami związanymi bliżej z Finlandią upłynął nam bardzo miło.

Jako osoba, która pewnego letniego dnia zakochała się w tym kraju, pragnę podziękować wszystkim osobom, biorącym udział w przygotowaniach do Dnia Fińskiego. W szczególności dziękuję pani profesor Annie Borowicz za pomoc oraz wiele przydatnych rad przy organizacji tego dnia. Dziękuję także moim koleżankom i kolegom z klasy: Marcie Kacprzyk, Weronice Kamińskiej, Magdzie Skoniecznej, Dominice Żadziłko, Szymonowi Adamczykowi, Adamowi Zegielowi oraz Sebastianowi Smoleńskiemu. Dziękuję także osobom z klasy I G za pomoc przy dekoracjach oraz osobom z klasy II A za pyszne fińskie wypieki.


Opracowała: Maria Duszeńko, kl. II G

Relacja fotograficzna z Dnia fińskiego: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Dzień rosyjski (16. 01. 2008 r.)

Dzień rosyjski odbył się 16 stycznia 2008 r. w małej sali gimnastycznej, przemienionej na tę okazję w królestwo "Dziadka Maroza" i jego wnuczki Śnieżynki. Zwisające z sufitu gwiazdki i choinka na fortepianie sprawiły, że sala miała bożonarodzeniowy urok... Uroczystość rozpoczęła się od chóralnego wykonania kolędy "Wśród nocnej ciszy", oczywiście po rosyjsku. Potem soliści - Helena Mazur z kl. IIb i Szymon Adamczyk z kl. II G zaśpiewali "Cichą noc". Następnie Marianna Chlebowska z II A i Ewa Suchicka z II E recytowały wiersze. Gdy zabrzmiały zasłużone brawa, znów przyszła kolej na chór, który wykonał znaną, nastrojową pieśń "Podmoskiewskie wieczory". Na dniu rosyjskim nie mogło się odbyć bez twórczości Aleksandra Puszkina. Paweł Jóźwiak z kl. III G oraz Ewelina Krawczyk z I C zadeklamowali dwa fragmenty jego poematu. Na zakończenie części artystycznej wystąpił zespół rockowy z kl. III A "Firma prezesa" w składzie: Artur Bartos - solista, Krzysztof Kossowski - gitara i Michał Kusak - gitara.

Po części artystycznej przyszła pora na poczęstunek. Uczniowie przygotowali tradycyjne świąteczne ciasta. Na stole pojawiły się również kulebiaki oraz przywiezione prosto z Moskwy cukierki. Pomiędzy półmiskami królował piękny samowar.

Program Dnia rosyjskiego został przygotowany przez panią prof. Małgorzatę Strońską i panią prof. Larysę Kamińską. Uroczystość prowadzili: Krzysztof Kossowski z kl. III A oraz finalistka olimpiady z języka rosyjskiego - Anna Osiadacz z kl. II F.


Opracowała: Helena Mazur, kl. II B

Relacja fotograficzna z Dnia rosyjskiego: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



XVI Finał WOŚP (13. 01. 2008 r.)

Finał WOŚP jest całodziennym zbieraniem pieniędzy, przez osoby posiadające "orkiestrowe" identyfikatory na terenie całego kraju i nie tylko. XVI Finał, nazwany "Finałem z głową", odbył się 13 stycznia 2008 r. i poświęcony był dzieciom ze schorzeniami laryngologicznymi.

Jak co roku sztab z XXXVII LO także uczestniczył w finale. Słowa uznania dla organizatorek akcji: Kingi Hej i Oli Karasek, a także dla wszystkich, którzy przyczynili się tego dnia do zebrania przez nasz sztab niebagatelnej sumy - 15000 zł! Brawo!

Relacja fotograficzna z finału WOŚP: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Teatr szkolny 2007/2008 (styczeń 2008 r.)

Dzieci Talii i Melpomeny już kolejny raz gromadzą się pod sztandarem Pani Prof. Trojanowskiej . Tym razem misją ich nie jest wyczulanie społeczności szkolnej na klasykę; szturmem wdzierają się do świadomości odbiorców, by poruszyć problemy młodego pokolenia zaniepokojonego światem dorosłych, w który mają niedługo wkroczyć. Sztuka Agnieszki Zielińskiej p.t. "Koza" w wersji nieco skróconej, lecz zachowującej wymowę oryginału, zyskała tytuł "Młodości - orla tych lotów potęga" i została przygotowana do zaprezentowania przed rodzicami uczniów, ich rodzeństwem, przyjaciółmi oraz na kilku festiwalach.

Na scenie obserwujemy młodych ludzi w niecodziennej sytuacji, poznajemy motywy ich działań wynikające z wychowania jakie otrzymali, słyszymy kilka prawd o życiu i po prostu o nas samych - prawd zapomnianych dawno temu. Wszystko to zawiera się w krótkim scenariuszu. Wraz z postępem akcji coraz dokładniej możemy zaznajomić się z bohaterami. Każdy reprezentuje odmienny typ relacji między pokoleniami, każdy ujawnia w konfrontacji z kolegami opinie wynikające z odmiennych doświadczeń, co nieuchronnie prowadzi nas do oczywistych wniosków. Czy na pewno oczywistych? Okazuje się, że o wielu sprawach nie pamiętamy od dawna, o wielu każe nam zapomnieć codzienność i rutyna. Sztuka porusza problem młodzieży próbującej ustalić swoją pozycję w świecie, którego zasad nie potrafią im przekazać często ważni dla nich ludzie dorośli. Rozwój akcji ujawnia motywy pewnych zachowań i emocje towarzyszące ludziom w określonych sytuacjach.

Scena po scenie zmienia się stosunek odbiorców do własnych dzieci, do rodziców… do ludzi. Postaci z krwi i kości wykreowane na podstawie suchych dialogów mieszczą się w wielu schematach, co sprawia, że widz w opowiedzianej historii odnajduje cząstkę siebie. Teatr Nie-Na-Żarty podjął się tym razem omówienia problemów, z którymi każdy się kiedyś spotkał lub niedługo spotka. Nie wątpię, że po obejrzeniu tej sztuki zarówno widzowie jak i aktorzy - wyjdą z sali bogatsi o cenne refleksje dotyczące problemów związanych z wchodzeniem w dorosłość.

Spektakl miał premierę w dn. 6.12.2007 r. w Teatrze Staromiejskim na Scenie Młodych.
Będziemy go również prezentować na Festiwalu: Melpomena w Szkolnej Ławce, Przeglądzie Teatrów Amatorskich Kamyka, na Festiwalu Talentów i innych konkursach oraz dla rodziców i nauczycieli w naszym liceum.

Obsada:
  • Julka: Patrycja Bogucka, Halszka Zygadło
  • Gośka: Marta Sienkiewicz, Karolina Szpunar
  • Piotrek: Paweł Laube, Tadeusz Mencel
  • Kuba: Tymoteusz Oleniecki, Bogdan Czublun
  • Matka Gośki: Joanna Steć
  • Matka Kuby: Joanna Czubaj
  • Lekarz: Klaudia Stokfisz, Jarosław Wojciechowski
  • Jasiek: Igor Stoklas

Opracował: Tymoteusz Oleniecki, kl. III F

Relacja fotograficzna z przedstawienia: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Gazetka szkolna "Propozycje" świętuje 10-lecie istnienia (styczeń, 2008)



  


Jasełka (21. 12. 2007 r.)

Wierzysz, że Bóg narodził się w Betlejemskim żłobie?
Lecz biada, jeśli nie narodził się w Tobie".

Adam Mickiewicz

W dniu 21 grudnia 2007 klasa II F pod opieką prof. A. Korony-Ignatowicz zaprezentowała program jasełkowy dla nauczycieli i uczniów naszej szkoły.

Scenariusz został napisany przez uczniów i prezentował Wigilię u rodziny Kowalskich.
Scena przedstawiała święta, podczas których mama kłóciła się z babcią na temat nakrycia stołu, tata wrócił spóźniony z Wigilii w firmie, a dzieci omal się nie pobiły o choinkowy prezent. Rodzinka nie przyjęła do domu ani bezdomnego, ani małżeństwa z maleńkim dzieckiem. W świat rodziny Kowalskich cały czas ingerowali Anioł i Diabeł. Byli oni reżyserami całego święta, choć to członkowie rodziny realizowali ich scenariusz zgodnie z własnym wolnym wyborem. Na szczęście jednak anielski duch zdominował diabelskie wpływy i rodzina Kowalskich po podzieleniu się opłatkiem udała się na pasterkę.

Klasa II F pokazała - jak Wigilia nie powinna wyglądać - prezentując też właściwe, szczęśliwe zakończenie. Po spektaklu cała grupa zaintonowała kolędę - zapraszając do wykonania wszystkich widzów.


Opracowała: Marta Sienkiewicz, kl. II F

Relacja fotograficzna z Jasełek: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Wolonatariat (grudzień, 2007 r.)

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia grupa wolontariuszy z naszej szkoły zorganizowała wyjście do Zespołu Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej Caritas przy ulicy Krakowskie Przedmieście 62. Naszym celem było spotkanie ze starszymi paniami - mieszkankami zakładu - oraz próba podzielnia się z nimi ciepłem i miłością, które sami tak hojnie otrzymujemy od otaczających nas bliskich.

Na kilka dni przed spotkaniem jedna z wolontariuszek z funduszu przeznaczonego specjalnie na ten cel przez Fundację przygotowała paczki, które miały stanowić symboliczne prezenty. Odbyło się także spotkanie, na którym jedna z wolontariuszek, wcześniej pomagająca w Caritasie, opowiedziała o zakładzie i życiu, jakie wiodą jego mieszkańcy.

Tak przygotowani 19 grudnia poszliśmy na oczekiwane spotkanie. Grupie przewodziła pani prof. A. Ignatowicz, nauczycielka religii w naszej szkole, która dla niejednego z nas stanowiła także duchowe wsparcie. Zetknięcie z zakładową rzeczywistością było dla wielu wolontariuszy szokiem, pierwszą okazją do refleksji nad życiem starszych osób w zakładach takich jak ten.

Zostaliśmy przywitani przez panią dyrektor, a następnie bardzo ciepło przyjęci przez personel zakładu. Obejrzeliśmy sale i korytarze, po czym oprowadzono nas po oddziale. Tu nasza obecność sprawiła jeszcze większą radość. Wszystkie panie, którym zdrowie wciąż na to pozwalało, bardzo chętnie rozmawiał i opowiadały o swoim życiu. Także świąteczne życzenia ipaczki, choć symboliczne, sprawiły lokatorkom radość.

Spotkanie trwało krótko, ale było dla nas szczególnym czasem. Choć nie zrobiliśmy nic, co mogłoby na stałe polepszyć warunki życia w zakładzie, to warto - choćby dla lekkiego uścisku dłoni, uśmiechu - poświęcić tę odrobinę czasu komuś, kto może nadchodzące Święta będzie musiał spędzić samotnie…


Opracowała: Aleksandra Szulwic, kl. III F



Wizyta gości z Białorusi (grudzień, 2007 r.)

Z początkiem grudnia 2007 r. naszą szkołę odwiedziła młodzież z Białorusi. Wizyta możliwa była dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Wspólnota Polska. Obecność uczniów Liceum Społecznego Polskiej Macierzy Szkolnej z Grodna związana była z wzięciem udziału w projekcie klasy II a.

Drogą mailową starałam się dowiedzieć, jakie znaczenie miał dla nich ten wyjazd i czy kiedyś wrócą do Polski. Kontaktowałam się z Anią i Griszą.

M.G.: Co sprawiło, że zdecydowaliście się na przyjazd do Polski, kraju Waszych przodków?
Grisza (Grzegorz)
: W moim domu polskość jest wszechobecna. Często wspominamy rodzinę, która mieszka w Polsce. Dlatego uczymy się w szkole dla polskiej macierzy. Chcemy poznać ten kraj i tę kulturę.
Ania: Nie był to mój pierwszy pobyt w tym kraju. Z rodziną przynajmniej raz na 2 lata przyjeżdżam tu, ponieważ Polska jest bliska naszym sercom.

M.G.: Co było dla Was najcenniejszym doświadczeniem?
Ania
: Dla mnie najważniejsze było osłuchanie się z językiem polskim. Mimo wszystko, na Białorusi nie mam często okazji porozmawiać po polsku. Ten wyjazd nam to umożliwił. Choć nie ukrywam, że porozumiewaliśmy się też w języku rosyjskim.

M.G.: Czy Wasz pobyt w Warszawie wiązał się z jakimiś szczególnymi wydarzeniami?
Grzegorz
: Dla mnie ten czas był szczególny, ponieważ mogłem poznać moją ciocię, której nigdy wcześniej nie widziałem. Moja rodzina nagrała specjalną płytę z wiadomościami dla cioci. To był ważny moment.

M.G.: Jak czuliście się przyjęci przez polską młodzież i ich rodziny?
Ania
: Czułam się tu bardzo dobrze. Nie spodziewałam się, że tak szybko można nawiązać ciekawe znajomości. Zauważyłam wiele różnic między nami, ale to nie przeszkadzało nam w spędzaniu wspólnie czasu.
Grzegorz: Na początku czułem się dość obco w grupie Polaków, ale potem przekonałem się do nich. Czasem problemem była bariera językowa, ponieważ nie wszyscy Polacy uczą się języka rosyjskiego, a ja nie potrafiłem wyrazić po polsku wszystkiego, co bym chciał. Szczególnie zbliżały nas do siebie wspólne wyjścia do kina czy na spacer oraz wzajemna chęć poznawania swoich kultur.
Ania: Zaskoczyło nas jak bardzo młodzi ludzie i nauczyciele ciekawi byli naszego życia na Białorusi. A przecież to zaledwie po sąsiedzku.

M.G.: Jakie macie plany na przyszłość? Czy jeszcze kiedyś przyjedziecie do Polski?
Grzegorz
: Na pewno jeszcze kiedyś tu przyjadę, bo Polska o wiele bardziej mi się podoba niż Białoruś. Uczę się pilnie polskiego, żeby w przyszłości móc tu przyjechać na studia. Interesuje się bardzo matematyką, więc może zostanę ekonomistą.
Ania: Młodzież ma w Polsce większe możliwości rozwoju i decyzji o swojej przyszłości. Na Białorusi nie jest to do końca możliwe. Ja także myślę o studiach, najlepiej w Warszawie lub Białymstoku. I wiem, że nie jestem w Grodnie wyjątkiem.

Goście z Grodna uczestniczyli w projekcie w dniach 2-9 grudnia 2007 r. Odbyła się wycieczka do Sulejówka do Dworku Józefa Piłsudskiego z okazji 140 rocznicy urodzin. Po powrocie do Warszawy zwiedzili Starówkę, Krakowskie Przedmieście, Uniwersytet Warszawski, Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.


Opracowała: Monika Grzymała, II A

Relacja fotograficzna z wizyty gości z Białorusi: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Andrzejki (30. 11. 2007 r.)

30 listopada w szkole odbyły się andrzejki. W sali D zorganizowano salon wróżb, w którym uczniowie mogli dowiedzieć się, co ich czeka, dzięki odsłanianiu kart, wróżeniu z ręki oraz zapoznaniu się z horoskopem kwiatowym. Poza tym przygotowano pyszne ciasta, które zostały sprzedane podczas przerw. Wszyscy bardzo dobrze się bawili i zapamiętają ten dzień na długo.


Opracowała: Katarzyna Szatańska, I G

Relacja fotograficzna z Andrzejek: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Wymiana z Włochami - Rieti (23-30. 11. 2007 r.)

W dniach 23-30.11.2007 r. niedużą grupą przebywaliśmy we Włoszech na wymianie z Liceo Classico M.T. Varrone w Rieti.

Wylecieliśmy wczesnym rankiem z warszawskiego lotniska, żeby około południa dotrzeć do Rieti, które jest środkiem Włoch. Im Rieti było bliżej, tym bardziej baliśmy się, jak będzie nam się układała współpraca z naszymi nowymi znajomymi. Po krótkim czasie okazało się jednak, że są to bardzo mili, towarzyscy i przyjacielsko do nas nastawieni ludzie. Zostaliśmy ciepło przyjęci przez kolegów oraz ich rodziny, u których mieszkaliśmy.

Rieti jest małym miasteczkiem, ale mimo to było tam trochę do zwiedzania, m.in. plac San Rufo oraz zabytkowa, średniowieczna katedra. Dowiedzieliśmy się również od pani przewodnik (mimo że mówiła po włosku, dużo rozumieliśmy), że w Rieti była niegdyś siedziba papieża.

Dzięki naszym włoskim gospodarzom nauczyliśmy się dużo o włoskiej kulturze. Wszyscy byli bardzo gościnni, poznaliśmy nie tylko najbliższe rodziny, wielu z nas było też zapraszanych np. na niedzielne obiadki do babci lub parafialne imprezy u zaprzyjaźnionych księży. Włoska młodzież, przyjaciele naszych gospodarzy, nieuczestniczący w wymianie, również ciepło nas przyjęła, nie zważając, że nie zawsze rozumiemy o co nas pytają, lub mówimy nie do końca gramatycznie. Dlatego żal nam było opuszczać Rieti na dwa dni, kiedy pojechaliśmy do Florencji. Początkowy smutek został jednak wynagrodzony dobrą zabawą i tym, że mogliśmy zwiedzić chociaż część tego pięknego, zabytkowego miasta. Byliśmy na Piazza della Signoria, gdzie jest kopia "Dawida" Michała Anioła. Widzieliśmy również oryginał w Galleria dell`akademia. Dużo czasu spędziliśmy na Ponte Vecchio, który równie pięknie wygląda we mgle, jak i słońcu. W drodze powrotnej byliśmy zadowoleni zarówno z pobytu we Florencji, jak i z tego, że znowu spotkamy się z naszymi kolegami.

Włosi zorganizowali również wspólną, jednodniową wycieczkę do Rzymu, która okazała się bardzo długim spacerem. Na szczęście nie było tam zbyt wielu turystów (chociaż przy Fontana di Trevi skumulowało się chyba pięć zagranicznych wycieczek), niektórzy wjechali windą na taras widokowy mieszczący się na il Vittoriano, potem czekało nas Koloseum i około godzinny spacer do Watykanu. Możliwe, że trwałby krócej, ale trzy czwarte grupy się zgubiło i musieliśmy się wszyscy odnaleźć. W rezultacie na Plac św. Piotra dotarliśmy o zmroku i mogliśmy zobaczyć pięknie oświetloną bazylikę. Niektórzy żałowali, że nie mogliśmy już dojść do grobu papieża i zostało "tylko" zwiedzanie bazyliki, na które 45 minut, które mieliśmy ledwo wystarczyło. Potem tylko ostatnie zdjęcia i powrót do Rieti.

Nieuchronnie zbliżał się też ten ostatni dzień, który był bardzo deszczowy ( to niebo nad Rieti płakało, bo mieliśmy wyjechać - tak twierdzili Włosi). Spędziliśmy go w towarzystwie naszych przyjaciół, którzy pożegnali nas kolacją w pizzerii. Niektórzy poszli również potem na kręgle.

W piątek 30. listopada musieliśmy o dość wczesnej porze, która nikomu nie odpowiadała (5:45), stawić się na zbiórce na Piazza Mazzini Obładowani prezentami, po wielu pożegnaniach ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski. W samolocie nie było już tak wesoło jak tydzień wcześniej. Wszyscy byli trochę zmęczeni, ale z uśmiechem wspominali ostatnie wydarzenia. Teraz z niecierpliwością czekamy na przełom marca i kwietnia, kiedy Włosi mają zawitać do Polski.


Relacja fotograficzna z wymiany z Włochami - Rieti: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Dzień Patrona - Święto Szkoły (13. 11. 2007 r.)

Program obchodów uroczystości:
III B: 55 edycja konkursu "Lament z ofiarami"
III C: wystawa zdjęć z życia szkoły
III D: barek kawowo-ciastkowy, piosenki
III E: pokaz karate
II A: konkurs, prezentacja multimedialna
II B: ciasteczka z życzeniami
II D: sztuka pt. "Elephantos"
II E: program artystyczny
IIF: "Dzień z życia chemika"
II G: konkurs geograficzny, koncert zespołu "FUTUREPAST"
I A: przedstawienie "O Jarku" współczesnym
I B: piosenka "37 LO"
I C: program pt. "Dzień z życia klasy 1c"
I D: piosenka o patronie, "Familiada", występ taneczny
I E: przedstawienie pt. "Kopciuszek mat-fizyczny"
I F: piosenka pt."Biol-chem", skecz



13 listopada 2007r. zorganizowaliśmy Święto Szkoły - Dzień Patrona.
W zamierzeniu miało ono uświadomić uczniom, że jesteśmy wspólnotą, w którą warto inwestować swój czas i zaangażowanie. Chcielibyśmy dać szansę wszystkim, którzy wierzą, iż można odczuwać dumę z faktu, że jest się uczniem lub nauczycielem właśnie w naszej szkole.

Po ubiegłorocznych doświadczeniach postanowiliśmy zmienić nieco formułę uroczystości i zorganizowaliśmy trzy spotkania, oddzielnie dla klas pierwszych, drugich i trzecich. Każde trwało dwie godziny zegarowe, podczas których wszystkie klasy miały możliwość zaprezentowania się w wybranej przez siebie formie, przez około 15 minut.

Ponieważ bardzo zależało nam na zmotywowaniu i zaktywizowaniu uczniów oraz wychowawców :-), przygotowanie dowolnego programu (konkurs, zabawa, piosenka, kabaret, itp.) było warunkiem uczestniczenia klasy w obchodach święta.

Oto lista pomysłów , które były szczególnie udane:

1. konkurs wiedzy o patronie dla klas pierwszych;
2. konkurs na dowolną formę literacką na temat życia szkoły (reportaż, felieton, fraszka, satyra, opowiadanie, inne);
3. konkurs fotograficzny, szkoła w obiektywie
4. konkurs plastyczny - "drzwi do pracowni" (każda klasa przygotowała nowe drzwi do swojej pracowni - na dużym brystolu, dowolną techniką ).

Bardzo dziękujemy za inwencję i pomysłowość klas, a także pomoc i zaangażowanie wychowawców.

Organizatorzy

Relacja fotograficzna z Dnia Patrona: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Sesja z okazji święta Niepodległości (10. 11. 2007 r.)

10 listopada 2007 roku z okazji Święta Niepodległości odbyła się w naszej szkole multimedialna sesja popularnonaukowa. Brały w niej udział klasy: III A, III B, III C oraz delegacje z pozostałych klas.
Fragmenty filmów dokumentalnych, wspomnienia uczestników wydarzeń, pieśni patriotyczne, opinie historyków miały zapoznać młodzież z najważniejszymi faktami i oddać atmosferę tamtych dni.

Uczniowie z klasy I E i II B czytali teksty źródłowe związane z wydarzeniami, a obsługę techniczną zapewnił Sebastian Smoleński z klasy II G.


Relacja fotograficzna z sesji: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Program Comenius, Grecja (23-27. 10. 2007 r.)

W październiku 2007 roku zostaliśmy zakwalifikowani przez Narodową Agencję programu Comenius - Partnerskie Projekty Szkół, do trzeciego etapu projektu pod nazwą "Sztuka, historia, literatura, tradycje, ekonomia i społeczeństwo wokół kultury wina". Razem z nami zakwalifikowano szkoły partnerskie I.E.S. el Greco z Toledo w Hiszpanii oraz 2nd Gymnasium of Varis z Vari w Grecji.

Zgodnie z wcześniej ustalonym programem i harmonogramem pierwsze spotkanie przedstawicieli szkół odbyło się w terminie 23 - 27 października 2007 roku w Grecji. Dwa dni spędziliśmy na wyspie Santorini, gdzie zwiedzaliśmy winnicę oraz muzeum poświęcone uprawie winorośli i produkcji wina. Szczególną uwagę zwiedzający zwracali na aspekt ekonomiczny produkcji wina oraz na rozwój handlu tym produktem. Dwa następne dni to wizyta w Atenach oraz w szkole w Vari.

Kolejne spotkania odbędą się w marcu 2008 roku w Polsce, a zakończenie i podsumowanie całego programu w kwietniu 2008 roku w Hiszpanii.


Relacja fotograficzna z wizyty w Grecji: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Święto Edukacji Narodowej (15. 10. 2007 r.)

Poniedziałek 15 października 2007 r. był jednym z najmilszych, dla nauczycieli, dni w tym roku szkolnym. Przypadające dzień wcześniej święto Komisji Edukacji Narodowej stało się okazją do podsumowania pracy jaką wykonali pedagodzy w poprzednim roku.

Uroczystość rozpoczęła się od części artystycznej, na której uczniowie klas drugich (i nie tylko) zaprezentowali przed dostojną publicznością swoje talenty. Warto wspomnieć, że na tę okoliczność, zostali zaproszeni także byli, wieloletni pracownicy naszego liceum. Grono pedagogiczne wysłuchało m.in. utworów Schuberta, Chopina czy Mendelsona w wykonaniu na fortepian i skrzypce. Nie zabrakło też popisów wokalnych oraz występu taneczno-akrobatycznego, który wyraźnie ożywił salę. Zadziwiająca była mnogość artystów pojawiających się na scenie. Z pewnością wiele osób po raz pierwszy dowiedziało się o uzdolnieniach swoich uczniów, czy kolegów i koleżanek. Na uwagę zasługuje też duże zainteresowanie muzyką klasyczną, która często pojawiała się w programie artystycznym. Z kolei nawiązaniem do starej, dobrej muzyki rozrywkowej było wykonanie piosenki Czerwonych Gitar "10 w skali Beauforta" przez zwołany jak się wydawało naprędce, zespół "Future Past". Taka różnorodność stylów muzycznych i duży talent wykonawców przypadł do gustu widzom. Występ został nagrodzony gromkimi brawami.

Po części artystycznej miał miejsce kolejny miły akcent tego dnia. Nauczyciele otrzymali od uczniów prezenty, w postaci własnoręcznych prac plastycznych. Wśród nich znalazły się na przykład: kopia obrazu "Mona Lisa", karnawałowe maski (w sam raz na studniówkę) oraz przeróżne karykaturalne rysunki. Po reakcjach nauczycieli można było zobaczyć, że byli miło zaskoczeni upominkami, które niewątpliwie sprawiły im ogromną radość.

Po części artystycznej i "upominkowej", przyszedł czas na część oficjalną. W krótkim przemówieniu pan dyrektor podziękował serdecznie gronu pedagogicznemu za kolejny udany rok pracy oraz honorowym gościom - byłym pracownikom szkoły za przybycie na uroczystość. Powiedział też, co ważne, że największą dumą dla nauczyciela jest satysfakcja z wykonywanego zawodu. Pan dyrektor wręczył też specjalne podziękowania dla najbardziej zasłużonych nauczycieli. Następnie zaproszono grono pedagogiczne na poczęstunek, gdzie nawet najlepsi redaktorzy wstępu nie mieli. Tak w miłej atmosferze dobiegło końca tegoroczne Święto Nauczyciela. Kolejne za rok, ale do tego czasu jeszcze wiele innych miłych wydarzeń w życiu szkoły. Tymczasem jeszcze raz życzymy pedagogom wszystkiego najlepszego!

Opracowali: Krzysztof Kossowski, Michał Kusak, Bartosz Kowalczyk - kl. III A.


Relacja fotograficzna z obchodów Święta Edukacji Narodowej: Galera - Wydarzenia i uroczystości.



Ślubowanie i otrzęsiny klas I (28. 09. 2007 r.)

"My - koty, czyli krótkie wspomnienie otrzęsin"

Jak co roku w naszej szkole odbyły się otrzęsiny dla uczniów klas pierwszych. Organizowane są one przez najstarsze klasy liceum. Jednakże z przykrością muszę stwierdzić, że w tym roku starsi koledzy nie zaangażowali się w swoją pracę. Nie wszyscy byli tak zwanymi kotami, impreza trwała za krótko, a przerwa pomiędzy właściwymi otrzęsinami a dyskoteką była stanowczo za długa.

Podczas pamiętnego piątkowego dnia zdarzyło się nam jednak kilka miłych chwil. Zadaniem każdej klasy było przygotowanie programu muzycznego i wykonanie go w wersji karaoke. Niestety, nie mogliśmy słyszeć siebie nawzajem, więc każda klasa robiła to w swoim gronie, w asyście jedynie garstki uczniów klas trzecich i pilnujących nas nauczycieli. Jednakże samo przygotowanie się do roli muzyków było świetną zabawą i mogliśmy wykazać się klasowo jako zespół, co jest ważnym elementem integracji :-)

Licealiści zadbali także o naszą kondycję. Wtargnęli do klasy i kazali "żabimi" podskokami "przeskoczyć" korytarz, a następnie czekało nas turlanie się po podłodze. Dla osób, które nie trzymały dyscypliny, wymierzono surową karę wykonania "10 prawidłowych pompek wojskowych", co równało się ponad cztery razy tyle. Kondycja naszym kolegom tak dopisywała, że nawet trzecioklasiści byli pod wrażeniem. A niech wiedzą, kto przekroczył progi tego liceum! :D Połowa pierwszaków ze zwykłych uczniów w tym dniu zamieniła się w koty. Być milutkim czworonogiem to tradycja, o której nie mogliśmy zapomnieć. Zdyscyplinowane kotki poszły więc próbować swoich sil na torze wytrzymałości znajdującym się w sali gimnastycznej. Chodziliśmy po szyszkach, skakaliśmy przez kozła, chodziliśmy slalomem z piłką lekarską pomiędzy nogami, ale to wszystko trwało za krótko. Głównym założeniem otrzęsin było, żeby przebiegły one sprawnie i bezboleśnie. Stwierdzamy jednak, że były one mało emocjonujące, ale postaramy się je zapamiętać jak najlepiej i dziękujemy Wam, że przyjęliście nas do siebie. :-)

"My - koty, czyli parę słów o otrzęsinach"

Tradycją naszej szkoły są coroczne otrzęsiny. W gestii trzecich klas leżało zorganizowanie rozrywki i powitania dla pierwszaków.
Starsi, bardziej doświadczeni uczniowie chcieli nam pomóc przekroczyć progi nowego liceum i przełamać pierwsze lody. Czy im się to udało, zapytałam uczniów klas pierwszych.

"Było super, ale nie zostałam pomazana".
K. Jakubowska, kl. I A

"Było bardzo fajnie, ale trochę za krótko".
M. Rolek, I E

"Za krótko, za mało - źle".
M. Barański, kl. I G

"Otrzęsiny trwały zbyt krótko, a starsi koledzy chyba potraktowali nas zbyt łagodnie".
F. Lato, kl. I A

A co czeka na przyszłych uczniów naszego wspaniałego LO? Tego dowiemy się już za rok, ale miejmy nadzieję, że wspomnienia po dniu otrzęsin pozostaną w naszej głowie na dłużej i z kolejnym artykułem pojawią się bardziej pochlebne opinie. Oby…


Teksty o otrzęsinach opracowała: Aleksandra Stembnowska, pierwszaczek z kl. I A

Relacja fotograficzna ze ślubowania i otrzęsin: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Wyjazd integracyjny klas I (17-19. 09. 2007 r., 20-22. 09. 2007 r.)

Tegoroczny wyjazd integracyjny dla pierwszych klas do Sielpi był pełen wrażeń i minął śpiewająco. Każda klasa miała zaplanowane warsztaty integracyjne z panią psycholog i panią pedagog, dowolnie spędzony czas z wychowawcą oraz wycieczkę do Jaskini Raj i obejrzenie Dębu Bartek. Ze względu na dużą liczbę osób, punkty wyjazdu każdej klasie rozplanowano w innej kolejności. Warsztaty, mimo iż trwały długie 4 godziny, były bardzo ciekawie. Wypisywanie plusów i minusów swoich byłych klas pozwoliło nam poznać nasze wspólne oczekiwania co do stworzenia zgranej klasy. Bardzo dobrze bawiliśmy się podczas wystawiania scenek oraz przy grze, w której musieliśmy odnaleźć osobę o np. tym samym kolorze oczu, tym samym znaku zodiaku czy umiejętności zawijania języka w rurkę. Wspólne zainteresowania i pasje odkryliśmy, gdy podzieleni w pary musieliśmy przedstawić drugą osobę na forum klasy.

Na wyjeździe nie obyło się również bez zajęć sportowych na świeżym powietrzu. Mieliśmy do dyspozycji boiska na terenie ośrodka oraz plażę nad okolicznym jeziorem. Jedynie klasy A i E nie miały okazji dłużej nacieszyć się sportem, ponieważ po krótkim czasie gry w siatkówkę na plaży zaczęło padać. Większość osób to wystraszyło, więc wróciły do ośrodka, lecz odważni zostali i pod daszkiem pobliskiego baru czekali na poprawę pogody. Niestety stało się odwrotnie i rozpętała się burza. Raz po raz niedaleko słychać było grzmoty.

Jaskinia Raj, którą zwiedzaliśmy, choć widziana przez większość już parokrotnie, nadal przyciąga swym pięknem i pewnie dlatego podczas lekcji w jaskini byliśmy tak aktywni i zadowoleni. Mieliśmy również okazję obejrzeć najstarsze drzewo w Polsce, dąb Bartek. Te dwa miejsca były wymarzone do robienia zdjęć na pamiątkę, co wiele osób wykorzystało.

Spędzenie czasu z wychowawcą miało przede wszystkim na celu poznanie klasy i opanowanie przez nauczyciela imion swoich uczniów. Aby się nie nudzić, śpiewaliśmy znane wszystkim piosenki, spacerowaliśmy, rozmawialiśmy oraz uwiecznialiśmy na fotografiach okoliczne widoki oraz kolegów.

Jednak najciekawszymi momentami niezaprzeczalnie były wieczory. Uwieńczeniem pierwszego dnia wyjazdu była dyskoteka dla wszystkich klas, która odbyła się w sali balowej naszego ośrodka. Mimo iż niektórzy pozostali w pokojach, to zabawa była wyśmienita. Parkiet był cały czas pełen. Od czasu do czasu trzeba było wyjść, by ochłonąć, odpocząć i napić się. Prowadzący dyskotekę DJ był pod ogromnym wrażeniem naszej zabawy, więc organizował różne konkursy. Kilka minut poświęcono specjalnie na zatańczenie kaczuszek, co przyjęliśmy z entuzjazmem. Niestety, przy tak świetnej zabawie szybko nam zleciał czas i nauczycielki zakończyły dyskotekę. Pełni emocji wróciliśmy do pokoi, gdzie próbowaliśmy przygotować się do snu. Oczywiście bez kilku wizyt nauczycieli, by nas uciszyć, się nie obyło, lecz nie sprawiliśmy większych problemów.

Następny wieczór nie zapowiadał się dobrze. Z powodu kiepskiej pogody zamiast ogniska zrobiono grill. Zaplanowano, by podzielić nas na dwie tury. Najpierw pierwsze dwie klasy, potem dwie pozostałe. Pan kierowca piekł kiełbaski, a my z nudów zaczęliśmy śpiewać. Tak dobrze się przy tym bawiliśmy, że gdy przyszła kolej na grilla dla dwóch pozostałych klas, zostaliśmy na stanowisku, a chętni z drugiej tury dołączyli do nas po spożyciu kiełbaski. Długo siedzieliśmy i śpiewaliśmy. W końcu zrobiło się późno i zbliżała się cisza nocna, więc zasugerowano nam, by wrócić do ośrodka. Spragnieni dalszej zabawy kontynuowaliśmy śpiewy w jednym z 2-osobowych pokoi. Mimo małych rozmiarów tego pomieszczenia, zmieściły się aż 23 osoby(zostało wyliczone!). Było po kilka osób z każdej klasy. Wspólna zabawa bardzo nas zintegrowała międzyklasowo. Lecz to, co dobre, szybko się kończy. Jakiś czas po ciszy nocnej nauczyciele wygonili nas do własnych pokoi. Opuszczaliśmy pokój wężykiem, odśpiewując ostatnią piosenkę.

Podczas tych zaledwie 3 dni kilka razy się zdarzyło, że ktoś miał urodziny czy imieniny. Gdy nagle podczas posiłku cały jeden stolik wstawał, cała sala mu wtórowała i śpiewaliśmy gromkie sto lat.

Wyjazd okazał się cudownym rozdziałem życia, wartym zapamiętania. Wszyscy znaleźliśmy wspólny dla siebie sposób na zintegrowanie się. Każdą wolną chwilę poświęcaliśmy zabawie i śpiewom, nieważne, czy jechaliśmy autokarem, czy spacerowaliśmy, czy mieliśmy czas wolny w ośrodku. Kilka osób powróciło do Warszawy z zachrypniętym głosem, ale te, niemożliwe do opisania, wrażenia wszystko nam wynagrodziły.


Opracowała: Milena Pruszczyk, kl. I A



Wystarczy pomyśleć dwa słowa - integracja w Sielpi, by powróciły tysiące miłych wspomnień.

Podzielony na dwie tury (17-19 września klasy A, E, F, G , 20-22 września klasy B, C, D) wyjazd okazał się doskonałą okazją do poznania nie tylko swojej, ale i innych klas pierwszych. Taka integracja nie byłaby możliwa na warsztatach w szkole. Zajęcia z psychologiem i pedagogiem odebrałam bardzo pozytywnie, gdyż odbyły się bez tzw. standardów czyli mówienia imion, zainteresowań, zwierzątek, rodzeństwa itd. Zamiast tego pojawiły się nowe, ciekawsze formy, dzięki którym naprawdę dużo dowiedziałam się o mojej klasie. Szukaliśmy osób, z którymi łączy nas długość ręki, pierwsza litera drugiego imienia, znak zodiaku, osób o zaraźliwym śmiechu czy ładnym nosie. Prowadziło to do niemałego zamieszania, które jednak rozluźniło atmosferę i przełamało początkową niechęć do typowych zajęć integracyjnych. Następnie pracowaliśmy w stale zmienianych grupach i pod koniec stworzyliśmy regulamin i herby naszej klasy. Oczywiście integracja przebiegała głównie po zajęciach, jakkolwiek te były dla niej solidną podstawą. W programie był też czas z wychowawcą (który moja klasa I A spędziła miło nad jeziorem), wycieczka do Jaskini Raj oraz zajęcia sportowe, czyli wszelkie formy rekreacji na dworze. Klasy I A i I E grały w siatkówkę, kilka osób z I A zdecydowało się na kąpiel w zimnym jeziorze. Kiedy już wchodziłyśmy do jeziora, zaczynało padać, a gdy zanurzyłyśmy się do ramion, rozpoczęła się ulewa. Większość osób czym prędzej pobiegła do ośrodka. Nieliczni, którzy pozostali, spędzili bardzo mokre, ale i radosne 15 minut. :-) Pobyt umiliły nam wieczorne atrakcje. Mimo że część osób niechętnie przyszła na dyskotekę, potem wszyscy świetnie się bawili, niezależnie czy puszczano muzykę, krórą lubili, czy nie. Pomimo że wszyscy byli zmęczeni, większości nie śpieszyło się do pokojów, nic więc dziwnego, że nauczycielom trudno było dopilnować ciszy nocnej. Naprawdę wspaniałym pomysłem okazało się ognisko (a właściwie grill). Osoby, które zostały do końca, zbliżyły się bardzo, wspólnie śpiewając i wykrzykując "Tak się bawi, tak się bawi DĄBROWSKI". Hasło to, wymyślone przez moje koleżanki z klasy, bardzo spodobało się nie tylko uczniom, ale i nauczycielom, którzy cieszyli się razem z nimi. Mimo że pogoda nam nie dopisała, świetnie się bawiliśmy i gdyby można było jeszcze raz pojechać na taki wyjazd, chyba nikt by się nie zastanawiał. Na razie jednak możemy cieszyć się wspomnieniami, które pozostaną na całe liceum i jeszcze dłużej.


Opracowała: Natalia Rokicka, kl. I A

Relacja fotograficzna z wyjazdu integracyjnego: Galeria - Wydarzenia i uroczystości.



Msza Inauguracyjna i poświęcenie sztandaru w Bazylice Św. Krzyża (06. 09. 2007 r.)

6 września 2007 r. w Bazylice Św. Krzyża przy ul. Krakowskie Przedmieście 3 odbyła się Msza św. na rozpoczęcie nowego roku szkolnego, w czasie której poświęcono nowy sztandar liceum. We mszy uczestniczyły poczty sztandarowe z pozostałych śródmiejskich liceów.

Nowy sztandar jest niemal identyczny z poprzednim (różnica dotyczy kroju czcionki oraz kolorystki portretu patrona). Używany do roku szkolnego 2006/2007 sztandar szkoła ma od czasu nadania jej imienia w latach pięćdziesiątych. Z biegiem lat uległ zniszczeniu, dlatego został wymieniony.

Więcej informacjo o sztandarze na stronie Sztandar.


Relacja fotograficzna z uroczystości: Galeria - Msza Inauguracyjna i poświęcenie sztandaru w Bazylice Św. Krzyża (06. 09. 2007 r.).