Uwaga - po kliknięciu w miniaturki obrazki otwierają się w nowych oknach,
które zamykają się po kliknięciu w otwarty obrazek.
Humor z zeszytów
- Na obrazie Fra Angelico Zwiastowanie Adam i Ewa są nadzy, choć tego nie widać, ale wiemy, że na pewno nic nie mają, bo przecież są w raju.
- Na obrazie Giotta di Boudone Ucieczka do Egiptu jacyś ludzie idą obok konia, ale to nie są święci ani ludzie z Biblii, chociaż Maryja jest obok nich,
ale Giotto chce pokazać, że każdy może iść obok konia.
- Kmicic dopiero w Częstochowie zaczął żyć uczciwie, nawet się biczował do krwi i wysadził kolubrynę, a wcześniej tylko pił i biegał za sikorkami.
- Wokulski zakochał się w Izabeli, bo każdy mężczyzna chce mieć w domu coś ładnego.
- Na widok zjawy z Nie-Boskiej komedii żona czuje siarkę, a mąż cudowny zapach dziewicy.
- Dziewica z Nie Boskiej komedii nie jest typową dziewicą, bo miała do czynienia z piekłem.
- Na obrazie Zaślubiny małżeństwa Arnolfinich żona stoi od strony domu, bo kobieta powinna z$ajmować się pracą,
a mężczyzna od strony okna (na zewnątrz, choć w środku, oczywiście), bo mąż powinien zajmować się tym, co może znaleźć za oknem.
- Pan Tadeusz wolał konie od nauki, ale był młody, więc Mickiewicz pokazał, że nawet taki człowiek może być zapowiedzią przyszłości Polski.
- Kordian jest szalony, o czym świadczy trzęsiawka, która go opanowała przed pokojem cara.
- Spotkania kończyły się pomyślnie, nie mając przy tym krwawego zakończenia.
- Achilles nakazał zwrot ciała Hektora i załadowano je na wóz.
- Hrabia Henryk jest poetą natchnionym, którego co kawałek łapie wena.
- Mickiewicz celowo posłużył się w tej scenie dzieckiem wrzuconym do kibitki.
- Symbol sarmatyzmu prowadzi w tańcu Zosię.
- W opisach występuje opis.
- Mickiewicz na emigracji tęsknił za potrawami.
- Akcja cały czas wokół nich krążyła.
- Aby zrozumieć sytuacje, w których niejednokrotnie się znajdowali, musieliśmy wytężyć oko swojej wyobraźni.
- Autor odsłonił przed czytelnikiem wszystko, co było w jego głowie.
- Uderzenie w człowieka nietypowym obrazem ułatwia zwrócenie jego uwagi na przesłanie całego utworu.
- Sklep był dla Rzeckiego żoną, której nie miał.
- Wokulski chce się wbić przebojem do arystokracji.
- Wokulski dobija się do drzwi magnatów.
- Wokulski jest kupcem garmażeryjnym.
- Nieszczęśliwy Wokulski próbował się wysadzić w powietrze za pomocą dynamitu.
- Gorące uczucie do swojej wybranki Wokulski zmienił w motor napędzający.
- "Pan Tadeusz" rozrastał się, aż stał się dwunastoksięgową epopeja.
- Odnajdujemy tu obraz miłości jako czynnika, który działa jak katalizator.
- Gdyby wycisnąć komplementy, pozostałaby tylko płynna adoracja.
Rysunki
Wojtek Królik |
|
|
|
|
Marta Fomienko |
|
|
Kasia Żmijewska |
|
|
Poezja
Koła myśli
suną się przez białą drogę
Nie chcę się oderwać
bo taki wzlot oznaczałby upadek
Białe piekło
Oczy nie zobaczą już końca drogi
a myśli
razem z nadzieją
z chwili na chwilę
zaczynają coraz bardziej zamarzać
Aleksandra Popiołek, kl. III A
* *
Poszłam do laryngologa
bo ciągle słyszałam w uszach
jakieś trzepotanie
Lekarz zbadał mnie i stwierdził
Unikać kłopotów
w miarę możliwości
Gdy zdezorientowana wychodziłam
wymieniając formułkę pożegnalną
nagle lekarz sobie przypomniał:
A Anioła Stróża proszę przysłać na przegląd
Może mieć nadwerężone skrzydła od tak intensywnej roboty
Aleksandra Popiołek, kl. III A
DELETE?
Przez przypadek sformatowałam życie
Przestraszyłam się
obecności tej przestrzennej pustki
i własnej nagości
Zaczęłam obwiniać wskazujący palec prawej dłoni
który nie zaczekał na potwierdzenie rozkazu
nie wziął poprawki na roztargnienie swojego dowódcy
Aż wreszcie dorwałam własną bezmyślność
i już z całej siły się zamachnęłam
ale moja własna bezmyślność zablokowała cios
najmniej spodziewanym - SENSEM
Jak byłam mała i miałam pieprznik na biurku
rodzice zawsze zrzucali wszystko na podłogę
Dzisiaj chyba właśnie zaczęłam dojrzewać
poczynając od wskazującego palca prawej dłoni
Aleksandra Popiołek, kl. III A
XXX
Gdy patrzysz za okno, co widzisz?
Świat mroczny, zimny, oświetlony tylko zimnym światłem diody
Mgnienia, błyski i ucieczki, czy się temu dziwisz?
Teraz popatrz przez okno w głąb siebie samego
Czy to, co ci mówią, narzucają, podają, jest ich czy twoją prawdą?
Stare skrzepy elektronicznego szlamu zakryły to, czym jesteś.
Czy godzisz się być tylko bezdusznym, stale naprężonym mięśniem?
Obmyj się w rzece i napędzony jej biegiem, wypłyń na bezkres oceanu własnych marzeń.
A może wolisz skok w głębię nieskończoności?
a) Ważny jest wybór
b) Wolność fałszywa
c) Wiktoria
Marcin Mitzner, kl. III H
XXX
A gdy się w końcu zestarzeję i umrę tak jak każdy z nas
A ciało moje stanie się pustą powloką,
Gdzie osiądzie to, co zwiemy duszą?
Spalicie stare, szare próchno
To, co zostanie, rozwieje wiatr .
Czy dusza razem z nim popędzi,
lecąc w nieosiągalną dotąd dal?
I tak latając w kółko po globie
Jak na szalonej karuzeli
raz na pasacie, a raz na monsunie
Doczekam końca świata?
Czy może tuż przed śmiercią
niepomny nauk i pouczeń
oddalę się w ciemności mir szybko zamykając oczy?
Marcin Mitzner, kl. III H
XXX
Kiedyś w czasach naiwnych
Ludzie wierzyli w prosty lot strzały
(nawet ich filozofowie ulegli jej czarowi),
Lecz z czasem ciekawsi świata
Odkryli, że to, co proste, wcale
Takie nie jest, że leci ona
Krzywo, po ukosie jak słońce
Po nieboskłonie i że nieboskłon
Jest fałszywy, ale o tym będzie później
Z czasem strzałę zastąpiła kula
Lecz ona mimo wszelkich starań,
Prochu, ciśnienia, chęci, pary
Dalej nie stawała się
Perpetuum mobile - spadała.
Pamiętaj świat nie kończy| się
Za nieboskłonem mierników i procesorów
Lecz tam gdzie ty tego pragniesz
I gdzie sięgają twoje sny.
Marcin Mitzner, kl. III H
|